Jak wygrać wyścig o inwestycje zagraniczne?
Tylko w 7 krajach na świecie poziom życia poprawiał się w ostatnim ćwierćwieczu szybciej niż w Polsce. Ten skok w dużej mierze zawdzięczamy zagranicznych inwestycjom – to główny wniosek z konferencji naukowej „Problemy teorii i praktyki bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) i polityki wobec BIZ. Wnioski dla Polski”. Inwestycje nie spadają jednak z nieba. Do tej pory Polska wygrywała wiele wyścigów o inwestorów, ale konkurencja się nasila i żeby ją pokonać, trzeba się czymś wyróżniać i stale się pod tym względem poprawiać.
W ciągu ostatnich 25 lat Polska skróciła dystans PKB na osobę wobec USA o 16-19 pkt procentowych. Wyłączając kraje naftowe i przypadki nietypowe (Macau), tylko siedem krajów na świecie zmniejszyło ten dystans w większym stopniu niż Polska. Zawdzięczają to w głównej mierze bezpośrednim inwestycjom zagranicznym (BIZ), które znacznie podnoszą wydajność pracy – klucz do zmniejszenia luki dochodowej – rozwijają przemysł i eksport, dwa trudne zadania w rozwoju gospodarczym krajów mniej zaawansowanych.
– Wydajność pracy w filiach korporacji międzynarodowych jest znacznie wyższa niż w przedsiębiorstwach krajowych. Korporacje transferują do swoich filii technologie i wiedzę biznesową dotyczącą organizacji, marketingu czy zarządzania. Ta wiedza przenika potem do otoczenia polskich przedsiębiorstw, sprzyjając również podnoszeniu ich wydajności, co w efekcie podnosi poziom technologiczny i efektywność całych branż, a tym samym gospodarki – ocenia dr hab. Zbigniew Zimny, prof. Akademii Finansów i Biznesu Vistula w swojej książce „Polityka wobec bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Wnioski dla Polski”.
Jednym z kluczowych czynników wzrostu gospodarczego w Polsce w ostatnich latach był rozwój przemysłu i związanego z nim konkurencyjnego eksportu. Udział eksportu w PKB Polski wzrósł z 26% w roku 1990 do 47% w roku 2014. W związku z rozpychaniem się Chin na świtowym rynku, nie łatwo było ten wynik osiągnąć. To ogromna zasługa podmiotów zagranicznych, które generują aż połowę polskiego eksportu. Dodatkowo znacznie poprawiły strukturę eksportu.
– Polska jest jednym z niewielu krajów, w których inwestycje zagraniczne mają tak ogromy wpływ na rozwój przemysłu. Pojawiają się głosy, że jest wręcz uzależniona od kapitału zagranicznego. Rządzący ogłosili, że BIZ spełniły już swoją role, i że będziemy je co prawda nadal przyciągać, ale stawimy przede wszystkim na krajowe przedsiębiorstwa. Problem w tym, że nie są jeszcze wystarczająco silne, żeby przejąć tę rolę – mówi prof. Witold Orłowski, rektor Akademii Finansów i Biznesu Vistula.
Wkład BIZ w proeksportowy rozwój Polski może trwać jeszcze wiele lat, ale jej pozycja konkurencyjna słabnie, a rywale z Europy Środkowo-Wschodniej nie śpią. Dostęp do rynku Unii Europejskiej nie daje już Polsce przewagi, ponieważ taki sam posiadają konkurenci. Podobnie agencje promocji inwestycji, które funkcjonują we wszystkich krajach regionu.
– Promocja BIZ na wysokim szczeblu rządowym była w Polsce raczej nieskuteczna. Polska starała się i przegrała rywalizację o wszystkie fabryki samochodowe zbudowane w EŚW z wyjątkiem VW Caddy. Ostatnią o fabrykę Jaguara w 2015 r. Włączenie PAIiIZ do PAIH o dużo szerszych zadaniach – promocji polskiego eksportu i inwestycji za granicą – może spowodować spadek znaczenia funkcji promocji BIZ, a nawet doprowadzić do jej marginalizacji – alarmuje prof. Zimny.
Konkurencyjnością nie wyróżnia się także polski system zachęt inwestycyjnych. Brakuje mu kilku instrumentów dostępnych u konkurentów: grantów na szkolenia, sprzedaży nieruchomości po obniżonej cenie lub, jak na Węgrzech, ich darmowego udostępnienia. Atutem przestają być też kluczowe dla atrakcyjności BIZ koszty pracy. Średnia płaca godzinowa na poziomie 8,5 euro w 2014 roku, to wprawdzie ¼ tego, co w Niemczech, ale plasuje Polskę w połowie stawki w regionie. Ogólny klimat inwestycyjny jest w Polsce, w porównaniu do konkurentów, w najlepszym przypadku przeciętny, a rzeczywistości poniżej przeciętnej.
Jak Polska może pokonać konkurencję w walce o proeksportowe BIZ? Eksperci radzą, by wsłuchiwać się w głos inwestorów zagranicznych i poprawiać to, na co się od lat się skarżą, porównywać się do konkurentów i poprawiać ważne dla BIZ składniki klimatu inwestycyjnego – zwłaszcza składniki instytucjonalne i przywrócić wizję dawnego Ministerstwa Gospodarki: „stworzenie najlepszych w Europie warunków do prowadzenia działalności gospodarczej”.
Konferencja naukowa „Problemy teorii i praktyki bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) i polityki wobec BIZ. Wnioski dla Polski” oraz prezentacja książki dra hab., prof. Zbigniewa Zimnego „Polityka wobec bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Wnioski dla Polski” odbyły się 18 stycznia w kampusie Grupy Uczelni Vistula.