Euro w obliczu wojny

Wojna w naszej części Europy każe na nowo przemyśleć potrzebę przystąpienia Polski do strefy euro. Taką opinię wyrazili uczestnicy seminarium Integracja w przyśpieszeniu? Dwie dekady doświadczeń i przyszłość strefy euro. Dyskusja odbyła się z inicjatywy Polskiego Towarzystwa Studiów Europejskich oraz Akademii Finansów i Biznesu Vistula. Patronat nad wydarzeniem objęło Przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Polsce.
Seminarium miało interdyscyplinarny charakter. W dyskusji wzięli udział wybitni ekonomiści, politolodzy, prawnicy i dyplomaci: prof. Witold Orłowski, dr Bartłomiej E. Nowak, prof. Zbigniew Czachór, prof. Wojciech Kostecki, prof Jan Barcz, dr Agnieszka Smoleńska oraz Jan Truszczyński.
Uczestnicy debaty zgodzili się, że na temat euro warto debatować, zwłaszcza, że 20 rocznica wprowadzenia w Europie wspólnej waluty przeszła praktycznie bez echa. Tymczasem Polska, przystępując do UE, podjęła zobowiązanie, że dołączy do strefy euro, a dziś, w obliczu wojny w Ukrainie temat jest tym bardziej na czasie. Konflikt ma poważny wpływ na gospodarkę naszej części Europy. Jak powiedział dr Bartłomiej E. Nowak, własna waluta nie pomaga.
W trakcie dyskusji paneliści wyrazili opinię, że projektu euro nie należy traktować w wąskich kategoriach unii monetarnej, ponieważ jest to wybór polityczny. To kompleksowy mechanizm integracyjny, a nie po prostu unia walutowa. Należy przy tym podkreślić, że eurostrefa jest dziś dodatkową gwarancją solidarności i odgrywa ogromną rolę w gospodarczym wymiarze konfliktu o Ukrainę. – To eurostrefa wykonuje sankcje finansowe wobec Rosji, jak choćby zamrożenie rezerw Banku Centralnego, czy uderzenie w aktywa Sberbanku dzięki Unii Bankowej – podkreślił dr Nowak.
Podczas debaty zwrócono uwagę, że w strefie euro wiele rzeczy jest jeszcze do zrobienia, ale projekt odnosi sukcesy. Dotyczy to walki z inflacją, stabilności cen, poziomu zatrudnienia i handlu. W związku z pandemią COVID-19 Komisja Europejska podjęła decyzję o emisji obligacji na poczet środków pomocowych dla państw członkowskich. Wielką rolę w reakcji na COVID odegrał też Europejski Bank Centralny poprzez bardzo aktywną politykę na rynkach finansowych.
Prof. Jan Barcz wyraził opinię, że trudno będzie znaleźć silniejsze argumenty dla członkostwa w euro niż wojna o Ukrainę, a konsekwencją agresji Rosji będzie zacieśnienie integracji. Podkreślił przy tym, że jeśli chodzi o Polskę, dziś nikt by nas nie przyjął do strefy euro ze względu na problemy z samorządnością.
Prof. Wojciech Kostecki wskazał natomiast, że w związku ze zmieniającą się sytuacją geopolityczną trzeba przypominać, iż UE powstała nie jako bankomat dla krajów, tyko jako instytucja, która ma zapewnić bezpieczeństwo na kontynencie. Zwrócił uwagę na informacje prasowe, z których można wyczytać, że polskie władze mogą tworzyć podwaliny pod nową organizację – Sojusz Słowian Europy Środkowo-Wschodniej. Dlatego, jego zdaniem, należy pamiętać o tym, że naszą racją stanu jest utrzymanie członkostwa w zwartej Unii Europejskiej, a dopiero na tym tle mówić o euro.