Refleksje prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w czasach przełomu

Wybory prezydenckie w Polsce pokazują głębokie pęknięcia w społeczeństwie i polityce – ostrzega Aleksander Kwaśniewski. Podczas spotkania w Akademii Finansów i Biznesu Vistula były prezydent nie tylko zdiagnozował obecną sytuację polityczną w kraju, ale też wskazał możliwe konsekwencje zbliżającej się drugiej tury. –Stoimy przed wyborem dwóch bardzo różnych ścieżek – stabilizacji albo destabilizacji państwa– podkreślił.
Spotkanie z Aleksandrem Kwaśniewskim – prezydentem RP w latach 1995–2005, współtwórcą polskiej Konstytucji i architektem integracji Polski z NATO oraz Unią Europejską – odbyło się pod hasłem „Polska, Europa, świat – diagnoza i prognoza stanu spraw”. Rozmowę z gościem poprowadzili dr Michał Maliszewski oraz prof. dr hab. Wawrzyniec Konarski, Rektor AFiB Vistula.
Analiza wyborów prezydenckich w Polsce – wyniki I tury
Aleksander Kwaśniewski w swojej analizie wyników pierwszej tury wyborów prezydenckich zwrócił uwagę na dominującą rolę tzw. „elektoratów żelaznych”. Jak zaznaczył, nie był zaskoczony wynikami dwóch głównych kandydatów – Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego – ponieważ to właśnie w tej fazie wyborów mobilizują się wierni, ideowo zdeterminowani wyborcy. – PiS utrzymał swoje typowe poparcie na poziomie ponad 30 proc., co pokazuje odporność ich bazowego elektoratu, nawet w obliczu kontrowersji. Negatywne doniesienia na temat Nawrockiego, w tym sprawa kontrowersyjnego zakupu mieszkania, nie wpłynęły na jego podstawowe poparcie – co jest typowe dla głosowania w pierwszej turze, gdzie racjonalne argumenty rzadko zmieniają postawy lojalnych wyborców – ocenił prezydent. Jednocześnie podkreślił, że bardzo niepokojący jest wzrost poparcia dla Grzegorza Brauna, który zdobył milion dwieście tysięcy głosów. – To był najbardziej szczery kandydat, który nie oszczędził nam niczego – ani swojego antysemityzmu, ani ksenofobii, ani rasizmu, ani swojej postawy antyukraińskiej – wskazał Kwaśniewski. – To już nie jest zjawisko marginalne, ale takie, które trzeba uważnie obserwować i traktować poważnie.
Wynik Lewicy i dynamika opozycji
W ocenie Aleksandra Kwaśniewskiego wynik Lewicy w wyborach prezydenckich również nie jest zaskoczeniem, ale z pewnością zasługuje na uznanie. Formacja ta zdobyła blisko 2 miliony głosów, co stanowi wyraźny wzrost w porównaniu do zaledwie 460 tysięcy w poprzednich wyborach. Choć wynik na poziomie 10 proc. może nie robić wrażenia w ujęciu procentowym, to – jak podkreślił były prezydent – „liczby bezwzględne mówią więcej”. Kwaśniewski odniósł się również do wyniku Sławomira Menzena, który z 15-procentowym poparciem potwierdził obecność trwałej „trzeciej siły” w polskiej polityce – nawiązując tym samym do wcześniejszych sukcesów Kukiza czy Hołowni.
Błąd kampanijny Hołowni
Aleksander Kwaśniewski nie szczędził krytyki pod adresem kampanii Szymona Hołowni, wskazując na jej strategiczne błędy. Jego zdaniem próba ponownego odegrania roli „politycznego outsidera” okazała się całkowicie nietrafiona, zwłaszcza w kontekście pełnionej przez Hołownię funkcji Marszałka Sejmu – drugiej najważniejszej w państwowej hierarchii. – To był błąd. Pięć lat temu był nową twarzą, dziś jest częścią rządzącego establishmentu. Nie da się powtórzyć tej samej narracji w zupełnie innym kontekście – ocenił Kwaśniewski, który zwrócił również uwagę na nadmierną aktywność Hołowni w kampanii, która – zamiast wzmocnić jego wizerunek – mogła przyczynić się do znużenia wyborców i utraty wiarygodności.

Konsekwencje strategiczne i możliwe scenariusze
W opinii Aleksandra Kwaśniewskiego nadchodząca druga tura wyborów prezydenckich między Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim to nie tylko rywalizacja dwóch polityków, lecz fundamentalny wybór kierunku, w jakim zmierza Polska. – Trzaskowski daje szansę na 2,5 roku względnej stabilizacji, z kolei zwycięstwo Nawrockiego oznacza polityczne trzęsienie ziemi. Nawrocki będzie brutalniejszy niż Duda. Pierwszego dnia padnie hasło, że to czerwona kartka dla rządu i trzeba przyspieszonych wyborów. To oznacza wejście w okres wielkiej niestabilności – ostrzegł Kwaśniewski. Zaznaczył również, że będzie to miało realne konsekwencje międzynarodowe. – Jeśli przez najbliższe 2,5 roku będziemy zajmować się tylko sobą, nasz głos przestanie się liczyć – zarówno w sprawach europejskich, jak i ukraińskich – podkreślił.
Analiza duopolu politycznego w Polsce – perspektywy zmian
Aleksander Kwaśniewski odniósł się także do utrzymującego się od dwóch dekad duopolu politycznego w Polsce, zdominowanego przez Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska. – Od 2005 roku mamy scenariusz, który przypomina rządy pierwszych sekretarzy KC PZPR – najpierw Gierek, potem Jaruzelski, wcześniej Gomułka. Teraz mamy dekadę Kaczyńskiego i dekadę Tuska – zauważył były prezydent. W jego ocenie obaj politycy nie są gotowi zrezygnować, mimo że społeczne zmęczenie tą konfrontacją jest coraz bardziej widoczne. – Patrząc historycznie, można powiedzieć: dość. Ale żadne argumenty do tych panów nie trafiają. Zmiany nastąpią dopiero wtedy, gdy sami zejdą ze sceny – dodał. Zdaniem Kwaśniewskiego prawdziwa rekonstrukcja polskiej sceny politycznej może nastąpić dopiero w 2031 roku, kiedy liderzy obu największych ugrupowań będą już u schyłku swojej aktywności politycznej.
Zrozumieć świat i Rosję
Odnosząc się do problemów globalnych, Aleksander Kwaśniewski przestrzegł, że świat wszedł w długotrwałą fazę niestabilności, której korzenie sięgają przełomu tysiącleci. – To nie są incydenty – to nowy system globalnych napięć – zaznaczył, nawiązując do ciągu kryzysów: od terroryzmu i recesji po pandemię i wojnę w Ukrainie. Szczególną uwagę poświęcił Rosji, opisując ją jako państwo pełne sprzeczności – potężne militarnie, ale osłabione strukturalnie. – To nie jest Zachód ani Wschód – to osobna cywilizacja, której nie da się zreformować według europejskich zasad – mówił. Wskazał również, że Rosja staje się coraz bardziej zależna od Chin, a jej geopolityczne ambicje – szczególnie wobec Ukrainy, Białorusi i Azji Centralnej – wymagają realistycznej, a nie życzeniowej polityki Zachodu. – Musimy zrozumieć ich logikę i nie mieć złudzeń – podkreślił. Kwaśniewski zakończył ten wątek apelem o odpowiedzialność i deeskalację. – Świat musi przetrwać ten czas chaosu, unikając katastrofalnego konfliktu. Pokój – to nadal najważniejsze słowo.