Filozofia i dyplomacja
To już 600 lat. Pamiętając o poparciu Polski przez Turcję w staraniach o nasze członkostwo w NATO, Polska powinna nieustannie popierać Turcję w jej staraniach o członkostwo w UE – pisze Jacek Potocki.
Niestrudzony prof. Longin Pastusiak i jego Instytut Stosunków Międzynarodowych w Akademii „Vistula” zorganizowali wraz z Uniwersytetem w Istambule seminarium „600 lat stosunków Polska-Turcja. Historia i teraźniejszość.” Były to przez całą swą historię bardzo dynamiczne stosunki, nawiązane formalnie w 1414 r., kiedy to posłowie króla Polski złożyli listy uwierzytelniające na dworze sułtana Mehmeda I. Polska i Turcja prowadziły wprawdzie ze sobą nierzadko wojny do 1699 r., często jednak były w sojuszu przeciwko Rosji. Należy przy tym pamiętać, że Polska i Turcja przez ponad 300 lat miały wspólną granicę. Turcja nie uznała rozbiorów Polski, a w czasie uroczystości na dworze sułtana ogłaszano każdorazowo, że „poseł Lechistanu jest właśnie w drodze”. W czasie II wojny rząd neutralnej Turcji nie spełnił żądań ambasadora III Rzeszy, Franza von Papena, by zamknąć polską ambasadę w Ankarze i budynek wraz majątkiem przekazać Niemcom.
Od 1963 r. Turcja prowadzi negocjacje w sprawie swego członkostwa, najpierw w EWG, teraz w UE. Polska popiera członkostwo Ankary w UE, ale by Turcja została przyjęta do Unii, wymagany jest consensus wszystkich członków, a tu można się spodziewać sprzeciwu Grecji i Cypru, z powodu popierania przez Ankarę podziału Cypru. Podobnie wygląda sprawa wiz: Turcja w rozmowach z Polską i w czasie różnych konferencji postuluje zniesienie wiz, jednakże Polska – jako członek UE i Grupy Schengen – samodzielnie nic nie może zrobić w tej dziedzinie: tu musi być kolektywna zgoda wszystkich członków.
Obecnie pół miliona polskich turystów wyjeżdża rocznie do Turcji i bardzo sobie chwalą wakacje w tym kraju. Często korzystam z usług „Turkish Airlines” i uważam tę firmę bezdyskusyjnie za najlepszą linię lotniczą na świecie. Doskonale rozwija się też handel między obu krajami: w obrotach handlowych Polska ma nadwyżkę 1 mld USD. W Polsce działa kilkuset inwestorów tureckich, z tym, że jedynie 9 z nich zainwestowało w naszym kraju ponad 1 mln USD.
Uczestnicy konferencji dobrze ocenili perspektywy wzajemnych stosunków. Zwracali uwagę na imponujący rozwój gospodarczy Turcji, na jej rolę jako nowoczesnego i wpływowego mocarstwa regionalnego, a przy tym członka NATO. Akcentowali celowość rozwoju współpracy przemysłów pracujących na potrzeby obronności, podkreślali ogromną rolę Turcji jako obszaru, przez który przechodzą ważne szlaki energetyczne. Polska ma nadzieję, że Turcja, jako członek G-20 i jej przewodniczący w 2015 r., poprze aspiracje Polski wejścia do tej grupy.
W dyskusji i podsumowaniu, dokonanym przez prof. Pastusiaka, nie ukrywano różnic, jakie występują w polityce i stanowisku Polski i Turcji. Polska stara się odpychać Rosję od Europy natomiast Turcja nie ma takiej strategii, zgodnie z przyjętą dewizą: „Zero problemów z sąsiadami”. Polska jest bezkrytycznym sojusznikiem USA, natomiast Turcja kieruje się w tych stosunkach swoimi interesami. Wydaje się, że w obu tych dziedzinach Warszawa mogłaby wiele nauczyć się od Ankary.
Zgodny wniosek uczestników: pamiętając o poparciu Polski przez Turcję w staraniach o nasze członkostwo w NATO, Polska powinna nieustannie popierać Turcję w jej staraniach o członkostwo w UE.
Turcja, bez wątpienia, będzie bardzo wartościowym i lojalnym członkiem Unii Europejskiej.
Jacek Potocki – dyplomata, korespondent zagraniczny, publicysta, komentator