Szlachetna Paczka na Vistuli
Zbliża się czas świąt, prezentów i wspaniałej atmosfery wzajemnej pomocy. Są jednak ludzie, którzy potrzebują jej bardziej, niż inni. Samorząd Studencki zdecydował się wziąć udział we wspaniałym przedsięwzięciu, jakim jest Szlachetna Paczka i zachęca do udziału w nim wszystkich studentów i pracowników!
JAK POMÓC?
To nic trudnego! Od 1.12 do 07.12 przy ul. Stokłosy 3 w Grupie Uczelni Vistula będą znajdowały się pudła, w których będzie można zostawić żywność długoterminową i środki czystości.
CZEGO POTRZEBUJEMY?
I. Podstawowe produkty żywnościowe: herbata, kasza, cukier, kawa, makaron, olej, ryż, mąka, warzywa w puszkach.
II. Srodki czystości: proszek do prania, płyn do mycia naczyń, mydło/żel myjący, płyny czyszczące, szampon
III. Odzież i obuwie.
– zimowa (kurtka L, dłuższa, ciemny kolor)
– zimowe buty (za kostkę (krótkie), 38/39, na płaskiej podeszwie)
VI. Brakujące sprzęty gospodarstwa domowego: odkurzacz.
Najpilniejsze potrzeby wybranej rodziny to: żywność, środki czystości i odzież.
OPIS RODZINY, KTÓREJ POMAGAMY:
Pani Magdalena (58 lat) mieszka sama, cierpi na lekką niepełnosprawność ruchową, ostatnio los jej nie oszczędzał i seria nieszczęśliwych wypadków sprawiła, że pani Magdalena straciła zdrowie i pracę. Pani Magdalena ma dwoje dorosłych dzieci, z którymi właściwie nie ma kontaktu, całe życie ciężko pracowała w Domach Towarowych Centrum. W 2009 roku w wyniku wypadku autobusowego uszkodziła sobie bark, kiedy po leczeniu wróciła do pracy, została zwolniona. Przez ciężką pracę fizyczną Pani Magdalena nabawiła się choroby kręgosłupa (dyskopatia lędźwiowa i szyjna), ma też endoprotezę kolana. Te schorzenia uniemożliwiły Pani Magdalenie znalezienie pracy, 3 lata walczyła o przyznanie renty, która w końcu została przyznana, ale po dwóch latach odebrana.
Od 2016 roku pani Magdalena bezskutecznie szukała pracy i korzystała tylko z zasiłku, który nie wystarczał na życie (około 300 złotych miesięcznie). Przez ten czas kiedy pani Magdalena utrzymywała się tylko z zasiłku, aktywnie poszukiwała pracy i udało się, 2 sierpnia tego roku pani Magdalena miała przystąpić do pracy w firmie windykacyjnej, ale po drodze do pracy przewróciła się i złamała nogę. Noga nadal nie jest sprawna i pani Magdalena bardzo się denerwuje i martwi tym, że wciąż nie może zacząć pracować. Pani Magdalena musiała pożyczyć pieniądze w czasie, kiedy nie miała renty i nie mogła znaleźć pracy, powoli spłaca te długi, ale jeszcze jej trochę zostało do spłaty. Robi to co w jej mocy, żeby zwiększyć swoje szanse na szybki powrót do pracy, chodzi na rehabilitację, tłumaczy pracodawcy jak wygląda sytuacja, jest bardzo szczera, bardzo trudno jej mówić o tym, że potrzebuje pomocy, która akurat w tym momencie życia jest jej bardzo potrzebna.
Dzięki otrzymanej żywności pani Magda będzie mogła zaoszczędzić pieniądze na leki i na spłatę długów.
Liczymy na Was!